środa, 17 lipca 2013

Letter 4

Witam wszystkich! Na początku chciałam przeprosić za taką zwłokę... Przyznaję wina leży po mojej stronie. Powiem szczerze nie miałam weny aby dodać notkę (tak, tak ja jej też potrzebuję do tego) oraz nie miałam czasu ;cc Tak więc przepraszam jeszcze raz..
Dalej. Cieszymy się, iż jest Was co raz więcej (mam nadzieję, że mogę mówić w liczbie mnogiej xD) i mamy wielką nadzieję, że liczba wyświetleń oraz komentarzy jeszcze bardziej wzrośnie. Serio komentarze nas napędzają i dodają siły!
No i bez nich Dorian będzie niepocieszony ;c A chyba do tego doprowadzić nie chcecie, co? ^-^
A i przy okazji chciałam podziękować Mii za betowanie. Jeszcze raz wielkie dzięki miśku :*

Zapraszamy na kolejny list ;3


Drogi Raymondzie.

                Zacznę od niewesołych wieści. Zyskałem pewność, że epidemia została wywołana przez te same wirusy co ta na północy. Tam też wybuchła nagle oraz dość szybko zaniknęła, niestety, po pewnym czasie wróciła zdwojoną siłą… Mam nadzieję, iż u Was powrót nie nastąpi. Jeżeli jednak zaatakuje Was ona ponownie, to moi pobratymcy, razem ze mną mogliby pomóc Wam w uzdrawianiu. Jednak, jak się domyślasz, cena byłaby wygórowana. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.
              Ostatnio moi poddani spotkali się z dziwnymi kłębami chmur… Nie wiem, jak to nazwać. Wyglądało poruszający się kłębek dymu.. Niektórzy twierdzą, że to ten nowy gatunek. Jednak nikt nie potwierdził tej tezy.
                Raymondzie, śmieszy mnie Twoja łatwowierność. Naprawdę myślisz, iż mamy tylko trzy tysiące ludzi? Przyjacielu, to jest wersja oficjalna, naprawdę jest nas więcej, myślałem, że się domyślasz… Jednak się myliłem. Może i mamy więcej terytorium - dużo więcej niż sądzisz, nie znasz dokładnie tego świata. A właściwie powinienem powiedzieć "tych światów". Proszę nie dopytuj się o szczegóły, bo nie mogę Ci więcej powiedzieć. Lepiej, aby ludzie nie wiedzieli za dużo.
Jednak. my - wampiry - lubimy mieć dla siebie przestrzeń. Niestety, muszę przyznać, iż zdarzają sie kłótnie oraz walki między moimi pobratymcami. Co gorsza jest nas co raz więcej, przez co pojawiają się problemy.
                Pamiętaj Raymondzie. Może i wiesz dużo o wampirach - chyba najwięcej ze wszystkich ludzi - ale i tak jest to bardzo mało. Nie wierz we wszystko co Ci ludzi powiadają…
                Cieszy mnie, że Wasz król zwrócił na nas uwagę. Nie chcę z nim wojny, ale mógłbyś przekazać mu pewną wiadomość? احترس من الحلبة، لأنه سوف اقول لك الحقيقة. Byłbym bardzo wdzięczny. Wiem, że Ty tego nie zrozumiesz, ale król z pewnością będzie wiedział o co mi chodzi.
Gildia potrzebuje więcej surowców? Najwyraźniej wojna między nami jest nieunikniona. A tak bardzo chciałbym ją ominąć.
                Raymondzie, mogę mieć jeszcze jedną prośbę? Jeżeli dojdzie do wojny, to opuścisz swoje ziemie. Spodziewam się, iż odmówisz. Jednak, nie lekceważ nas. Jeżeli jednak postanowisz wziąć udział w tej rzeźni… Nie przyznawaj się, że mnie znasz. Nie chodzi o to, że się Ciebie wstydzę. Po prostu, mimo swej pozycji mam wielu przeciwników.
                Spodziewaj się wizyty mego brata na zamku. Nie wiem w jakim nastroju odbędzie się ta wizyta. Lepiej dla Was aby Syam był zadowolony z  przebiegu rozmowy.
                Raymondzie, może zechciałbyś zanalizować jedną księgę dla mnie? Ostatnio znaleźliśmy ją wysoko w górach. Podsyłam Ci ją razem z tym listem.
                Dziękuję, za taką szybką odpowiedź. Mam nadzieję, że jeżeli dowiesz się czegoś ciekawego na dworze, to nie omieszkasz mi o tym wspomnieć.

Z poważaniem
Lord Dorian